Paweł Chaciński – kapitan drużyny, ostatni stoper
W barwach Huraganu gra od 22 lat! Paweł Chaciński jak mało kto ma prawo mówić, że piłka to całe jego życie. Do klubu trafił, gdy miał jedenaście lat. – Akurat były przyjęcia do drużyny, przyszedłem i odtąd jestem w Huraganie. Początki wspominam jako wielką męczarnię, starałem się wejść do pierwszej drużyny i udało się, ambicja nie pozwalała grać gdzie indziej, tylko z najlepszymi.
Mając 20 lat związał się na półtora roku z II drużyną CWKS Legia. Potem grał w Huraganie, następnie trochę w Wichrze i powrócił już na dobre do Wołomina. Z ostatniego sezonu kapitan zespołu jest całkiem zadowolony.
– Uważam, że zasłużyliśmy na awans. Ogromna w tym zasługa młodych zawodników, niezwykle ambitnych, właśnie w nich widzę przyszłość Huraganu. Dużo też pomogli nam kibice, od dwóch sezonów jeżdżą z nami na mecze, zawsze nas wspierają.
Swoją grę Paweł Chaciński ocenił na 8-8,5 w dziesięciopunktowej skali. A to znaczy, że kapitan nie pokazał wszystkich swoich piłkarskich umiejętności. Swój czas dzieli sprawiedliwie: dom – rodzina – praca – trening. Nie wyobraża sobie, że kiedyś będzie musiał zejść z boiska.
– Zakochałem się w piłce, nie wyobrażam sobie bez niej życia. Dopóki zdrowie pozwoli, będę grał. I zawsze będę miał czas dla młodych piłkarzy. Plany na najbliższą przyszłość? Będzie dla nas sukcesem, jeśli utrzymamy się na piątym lub szóstym miejscu. W piątej lidze gra szesnaście drużyn, a każda taka, że można mecz wygrać, albo przegrać.
A.B.
Wieści Podwarszawskie Nr 32 (747)
14 VIII 2005