Archiwum

Huragan

Ośrodek Sportu i Rekreacji w Wołominie

Huragan nadal na fali

21 maja piłkarze wołomińskiego Huraganu występującego w Warszawskiej Lidze Okręgowej Seniorów sprawili swoim sympatykom niezwykle dramatyczne piłkarskie przeżycie.

Wszyscy bardzo obawiali się konfrontacji z zespołem KS Falenica Warszawa. I te wszystkie obawy się sprawdziły. Od początku widać było ogromne zaangażowanie, z jakim gospodarze przystąpili do meczu. Zespół Huraganu osiągnął znaczną przewagę w polu, lecz nie potrafił udokumentować tego bramkami. Mimo wielu okazji strzeleckich napastnicy Huraganu zawodzili, lub na przeszkodzie stawał świetnie broniący bramkarz Falenicy. Gospodarze nie ograniczali się tylko do obrony własnej bramki, ale próbowali również zagrozić bramce Huraganu. W 27 minucie precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się obrońca Falenicy, lecz zmierzającą w samo okienko bramki piłkę w doskonałym stylu sparował na róg bramkarz Tomasz Wojdyna. Mimo wielu okazji do zdobycia goli obydwa zespoły schodziły na przerwę z wynikiem bezbramkowym.

Po zmianie stron niewiele na boisku się zmieniło, nadal Huragan atakował, a rywal groźnie kontratakował. W 76 minucie serca wołomińskich kibiców zamarły, bowiem w pole karne przedarł się napastnik Falenicy i strzelił w długi róg bramki Wojdyny. Na szczęście piłka o centymetry minęła lewy słupek i wyszła na aut bramkowy. Stare porzekadło piłkarskie mówi, że niewykorzystane sytuacje mszczą się i to się jak najbardziej sprawdziło. Kiedy już wszyscy oczekiwali na końcowy gwizdek sędziego, w 87 minucie piłkarze Huraganu przeprowadzili błyskawiczną akcję prawą stroną boiska, Kamil Rakowski dośrodkował w pole karne, gdzie najsprytniej zachował się Marek Milewski, który precyzyjnym uderzeniem zmusił do kapitulacji bardzo dobrze do tej chwili broniącego bramkarza Falenicy. Zdobyta bramka okazała się golem za 3 punkty.

Wieści Podwarszawskie Nr 22 (737)
5 VI 2005

Skip to content