Archiwum

Huragan

Ośrodek Sportu i Rekreacji w Wołominie

Wołomin koszykówką stoi

UKS 2 Wołomin zwycięzcą Ogólnopolskiego Turnieju Koszykówki
Puchar Burmistrza Pawła Solisa pozostał w Wołominie
Łukasz Kostrzewa zgodnie z obietnicą trafia piłką do kosza niemalże z drugiego końca boiska
Krzysztof Piasecki najlepszym zawodnikiem turnieju.

Do udziału w Ogólnopolskim Turnieju Koszykówki chłopców rocznik 1985/86 zgłosiło się dziesięć drużyn z całego kraju. Od pierwszego meczu, rozegranego w piątek, rywalizacja była zacięta, ale na wyrównanym, wysokim poziomie. Zawody odbywały się po raz trzeci, tradycyjnie już w hali sportowej gościnnego Zespołu Szkół nr 4 przy ul. Armii Krajowej. Czy mogło być jednak inaczej, skoro organizatorem imprezy był Uczniowski Klub Sportowy 2 Wołomin, wspólnie z MKS Elitą. Mecze eliminacyjne zakończyły się następującymi wynikami:

Grupa A

Wołomin I – Olsztyn 69:64
Wołomin I – Skierniewice 77:76
Wołomin I – Łomża 84:60
Wołomin I – Lublin 78:71
Olsztyn – Skierniewice 68:60
Olsztyn – Łomża 75:65
Olsztyn – Lublin 58:38
Skierniewice – Łomża 82:79
Skierniewice – Lublin 65:35
Łomża – Lublin 69:55

Pierwsze miejsce w grupie zajął Wołomin I, który wygrał wszystkie mecze.

Grupa B

Bydgoszcz – Radom 69:60
Bydgoszcz – Siedlce 77:76
Bydgoszcz – Gdańsk 90:54
Bydgoszcz – Wołomin II 68:49
Radom – Siedlce 68:65
Radom – Gdańsk 73:68
Radom – Wołomin II 53:68
Siedlce – Gdańsk 82:68
Siedlce – Wołomin II 40:61
Gdańsk – Wołomin II 83:44

Na pierwszym miejscu w grupie uplasował się zespół z Bydgoszczy

W finałach – w walce o 9 miejsce Wołomin II pokonał Lublin 57:51; Łomża zajęła 7 miejsce ogrywając Gdańsk 106:74; piąte miejsce zajęły Skierniewice przed Siedlcami 56:52; trzecie miejsce przypadło Olsztynowi po zwycięstwie nad Radomiem 55:30. W finale na parkiet wyszły drużyny: Wołomin I i Bydgoszcz.

Koszykówka wrosła w szkołę

Ostatni mecz turnieju, najbardziej zacięty, pełen emocji. Ponoć Bydgoszcz jest pewny wygranej. Gra ekspansywnie, bywa, że brutalnie, jednak nie udaje mu się zdobyć prowadzenia. Od pierwszej minuty do ostatniego gwizdka przewagę ma Wołomin. Powiedzenie, że gospodarzom pomagają nawet ściany sprawdza się po raz kolejny, choć w tym przypadku ściany są jedynie dodatkiem do talentu i umiejętności wołomińskich zawodników. Od samego początku „naszych” dopinguje dyrektor Zespołu Szkół nr 4 Jolanta Gągała. Chwali zarówno zawodników, jak i kibiców, którzy przybyli licznie i co najważniejsze, zachowują się na poziomie.

– Koszykówka wrosła w szkołę – zapewnia dyrektor – jest sposobem na spędzanie wolnego czasu, po prostu, sposobem na życie.

Pani dyrektor ma cichą nadzieję, że Wołomin wygra. Jakżeby inaczej, skoro wygrywa każdego roku. Zdaniem dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji Jerzego Kusia takie turnieje są podsumowaniem całorocznej pracy szkoleniowej. Można porównać możliwości tego samego rocznika wiekowego, a młodzież może rywalizować ze sobą, a tym samym doskonalić umiejętności.

– W koszykówce chłopców Wołomin wypada bardzo dobrze – ocenia dyrektor Kuś. – To zasługa szkoleniowców, a także dyrekcji szkoły, która stworzyła idealny klimat do działalności sportowej.

Owacje na stojąco i złowieszcze pomruki

– O Matko Boska, przewrócił się nasz zawodnik – siedząca na ławce kobieta załamuje ręce. Na sali jest hałas, trenerzy i kibice jednocześnie dopingują, pouczają, zachęcają biegających po parkiecie zawodników.

– Łukasz, rzucaj od razu. Jest – rozlegają się głośne oklaski.

– Można powiedzieć, że w ostatnim czasie Wołomin koszykówką stoi – mówi, wyraźnie zadowolony z celnego rzutu Jerzy Kuś. Na tablicy wynik 46:42 dla gospodarzy.

Sponsorami turnieju są: burmistrz Paweł Solis, przewodniczący komisji sportu Jerzy Bereza, Naftgaz, Foto-Elka i cukiernia państwa Wiśniewskich. Tymczasem przeciwnicy zdobywają dwa punkty, na sali rozlegają się pomruki niezadowolenia. Po chwili punkty dla Wołomina. Burza oklasków. Nasi grają w zielonych strojach, goście w żółtych z czerwonym napisem „Plusssz”.

Na chwilę przed przerwą jest 50:46. Dynamiczna gra, piłka co i raz wpada do kosza. Łukasz Kostrzewa zgodnie z obietnicą trafia do kosza niemalże z drugiego końca boiska. Owacje na stojąco. Jest 55:49 dla Wołomina.

Mocniej trzymaj kciuki

– U nas wszyscy żyją koszykówką – zapewnia siedząca obok Agnieszka Milik, kierownik administracyjno-gospodarczy szkoły. Pokazuje ręce, czerwone i obolałe od klaskania i mocnego zaciskania kciuków.

– Mocniej trzymaj kciuki, żeby przewaga była większa – dodaje ktoś z boku. Na tablicy wynik 60:53. Coraz więcej fauli, coraz więcej upadków. Trener Bydgoszczy krzyczy zdenerwowany. Trener i opiekun wołomińskiego zespołu Zbigniew Kulma zachowuje się raczej spokojnie, jakby pewny możliwości swoich podopiecznych. Emocje sięgają zenitu. Nasi tracą dwa punkty. Na sali pomruki. Nasi zdobywają dwa punkty. Sala bije brawo.

– Powinni grać długą piłkę – Jerzy Kuś wymienia uwagi z Jerzym Berezą. Długa, skomplikowana akcja. – Obrona, obrona – krzyczy trener Kulma. Wyniki zmieniają się z minuty na minutę. 66:62. Za chwilę 68:64. I już 71:64.

– Nie powinno być już żadnych niespodzianek. Niech ten czas szybciej biegnie – mówi Jolanta Gągała. Koniec meczu. Wielka radość. Gratulacje.

Gra się po to, żeby wygrać

– Jestem szczęśliwy – mówi Paweł Solis tuż przed wręczeniem Pucharu Burmistrza. – Nasi chłopcy pokazali, że potrafią walczyć.

– I udowodnili, że Wołomin zawsze górą – dodaje Jerzy Bereza, który ufundował puchar dla najlepszego zawodnika turnieju. Otrzymał go Krzysztof Piasecki z UKS 2 Wołomin. Puchary i upominki wręcza burmistrz Paweł Solis. Ten największy otrzymuje kapitan zespołu UKS 2 Wołomin Krzysztof Piasecki. Wraz z nim pierwsze miejsce wywalczyli: Sebastian Urbaniak, Karol Rolewski, Paweł Orzechowski, Krzysztof Kulma, Damian Szemraj, Paweł Królik, Piotr Świerczewski, Marcin Ślepowroński, Łukasz Kostrzewa, Adam Prętkiewicz i Andrzej Kocuba. Natomiast zespół MKS Elita Wołomin zajął 9 miejsce, grając w składzie: Adam Osiński, Paweł Orzechowski, Artur Gromek, Tomasz Błaszczyk, Przemysław Błaszczyk, Konrad Górski (najmłodszy zawodnik turnieju), Rafał Berbeka, Rafał Kwiek, Bartłomiej Orzechowski i Grzegorz Gietka.

Trener wołomińskiej drużyny, zwycięzców turniejów, Zbigniew Kulma podsumował zawody krótko:

– Zawsze gra się po to, żeby wygrać. To był udany turniej, wszystkie zespoły grały równo, tym bardziej jestem zadowolony z naszych zawodników. W nagrodę zespół pojedzie za dwa tygodnie na turniej na Węgry.

Agata Bochenek

Nr 40 (601) Wieści Podwarszawskie
6 października 2002

Skip to content