Walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze Piłkarskiego Wołomińskiego Klubu Sportowego Huragan ze spokojnej dyskusji przerodziło się w niekontrolowaną grę polityczną miejscowych prominentów.
Piłkarski Klub Sportowy Huragan istnieje w Wołominie od 1923 roku. Jego twórcą i założycielem był nieżyjący już działacz Jerzy Cudny. Przez te prawie 80 lat w Huraganie następowały różne zmiany i historia przybierała różny bieg. Były sukcesy i porażki. Dobrobyt i bieda. W 1996 roku ówcześni działacze postawili klub w stan upadku, spowodowany przede wszystkim niewydolnością finansową. Znalazła się jednak grupa zwolenników miłośników piłki nożnej, która powołała do życia nowy klub o tej samej nazwie. Czarno-białe stroje ponownie wybiegły na boisko, klubowy sztandar zawisł znowu na honorowym miejscu.
Mijały lata i zmieniali się prezesi, zarządy i członkowie. Zawsze jednak rozliczali i spowiadali się ze swojej działalności. Tak też i stało się 12 kwietnia 2002 roku. Na zebranie sprawozdawczo-wyborcze do odnowionej świetlicy Ośrodka Sportu i Rekreacji Huragan przybyło tylko 26 z 47 członków PWKS-u. Gościnnie zawitał również burmistrz Paweł Solis. Zgromadzonych przywitał ustępujący prezes Andrzej Saulewicz i przedstawił sprawozdanie z działalności klubu za okres 04.02.2000 r. – 12.04.2002 r. Nie było się specjalnie czym chwalić. Jednak mimo kłopotów finansowych do Huraganu należy 6 młodzieżowych grup piłkarskich (roczniki ’90 – ’84) i jeden zespół seniorów w klasie A, powstały w 2001 roku z zawodników grających w Lidze Szóstek. Dzięki zaradności działaczy i hojności sponsorów w okresie sprawozdawczym zorganizowano dla młodzieży sześć obozów szkoleniowo-rekreacyjnych i zakupiono sprzęt sportowy na łączna kwotę 20 tysięcy złotych.
– Mam moralnego kaca, że zrobiłem jako prezes może trochę za mało. Jestem jednak zapracowanym i zajętym czasowo człowiekiem. Ponadto mam pięcioro dzieci i zajmuję się zapewnieniem im godnego życia. Ale sport to moja pasja i bardzo chciałbym pomagać dalej młodzieży w Wołominie. Chcę działać w tym klubie niekoniecznie jako prezes – powiedział Andrzej Saulewicz.
Adam Borucki wiceprezes do spraw finansów przedstawił obraz budżetowy PWKS Huragan. Ogólna suma przychodu za roku 2001 wynosiła 34.232 zł (w tym 10 tys. przekazane przez UM Wołomin), a poniesione koszty na obozy, sprzęt, badania lekarskie, nagrody itd. to 20.447. Więc dochód z zeszłego roku jest jak najbardziej dodatni i w kasie zostaje ponad 13 tys. zł, a raczej zostało, bo jak zapewnił Adam Borucki: Te pieniądze się już rozeszły i można powiedzieć, że jesteśmy na zero. Czekamy na zaległe 10 tys. dofinansowania z Urzędu Miasta. Sprawozdanie komisji rewizyjnej przedstawił jej przewodniczący Zbigniew Wilczyński. Przez ponad dwa lata komisja przeprowadziła 4 kontrole wewnętrzne, które nie wykazały poważnych uchybień w sposobie zarządzania klubem. Najczęstsze kłopoty to niekompletny i wadliwy sprzęt, brak odpowiednich pomieszczeń i nieregularna praca Zarządu (Borucki, Jasielon, Kacprzak, Królak, Malinowski, Zych). Z przyznaniem absolutorium ustępującym władzom jednak problemu nie było – wszyscy za.
Następnie przewodniczący zebrania Tadeusz Rosochacki zarządził przeprowadzenie wyborów na nowego prezesa. Tę zacną funkcję zgodziło się pełnić jedynie dwóch kandydatów; Andrzej Saulewicz oraz młody przedsiębiorca i piłkarz Tomasz Majewski.
– Trzeba ruszyć w teren, zacząć działać. Czas skończyć z pustą gadaniną i wziąć się do roboty. Jestem w stanie podjąć to wyzwanie, a ze swojej strony oferuję rocznie nawet 5000 tysięcy złotych na rzecz klubu – powiedział Tomasz Majewski.
To zapewnienie spodobało się wielu członkom zgromadzonym na spotkaniu. Dlatego też szybko przystąpiono do tajnego głosowania nad wyborem prezesa. Wynik był, szczególnie dla niektórych, nieco zaskakujący. Na 26 uprawnionych do głosowania, aż 11 oddało głos na młodego Majewskiego, pozostałą liczbę głosów – 15 dostał ustępujący ze stanowiska Andrzej Saulewicz i on też został nowym prezesem PWKS Huragan. W skład wspierającego go Zarządu po demokratycznym wyborze weszli: Adam Borucki, Jerzy Kacprzak, Kazimierz Tokarski, Wiesław Jasielon, Kazimierz Andrzej Zych, Leszek Błogowski i Zygmunt Wysocki. Honorem uniósł się kontrkandydat do fotela prezesa, Tomasz Majewski i nie zgodził się dołączyć do składu nowowybranego Zarządu.
– Uważam, że nie powinienem pracować razem z Saulewiczem. Mamy inne punkty widzenia i inaczej patrzymy w przyszłość, jeśli chodzi o piłkę nożną – powiedział nam Tomasz Majewski.
Nieoczekiwanie w składzie Zarządu zabrakło przewodniczącego komisji sportu w Wołominie, odwiecznego kibica – Jerzego Berezy, który wraz Lechem Tomaszewskim regularnie opuszczał posiedzenie. Ci panowie nie brali również udziału w głosowaniach, konsekwentnie wstrzymując się od głosu. Tym samym tworząc swoistą opozycję.
– Jest to moja osobista porażka. Nie chcę już być w tym Zarządzie. Kiedyś w Wołominie liczyła się tylko Huta Szkła i Huragan, dziś nie dostajemy pieniędzy na nic. Może więc weźmiemy wędki i pójdziemy na ryby zamiast grać w piłkę – powiedział Jerzy Bereza.
Niezbędne było również wybranie nowej komisji rewizyjnej, której zadaniem będzie kontrolowanie działalności władz klubu. W jej skład weszli; Krzysztof Plonka, Zbigniew Wilczyński, Marek Kamiński i Jan Tokarski. Nie obyło się bez nagród i wyróżnień. Burmistrz Paweł Solis wespół z dyrektorem Ośrodka Sportu i Rekreacji wręczyli Andrzejowi Saulewiczowi, Jerzemu Kacprzakowi i Adamowi Boruckiemu szklane piłki i dyplomy w dowód uznania za wykonaną do tej pory pracę na rzecz klubu.
– Miałem nadzieję, że wśród tych ładnych piłek burmistrz przyniesie nam jakąś nową wiadomość w sprawie zaległych dotacji należnych nam z Urzędu Miasta… – powiedział Kazimierz Andrzej Zych.
I właśnie następnym punktem walnego zebrania były dyskusje. Szczegółową relacją z tej zagorzałej i bardzo kontrowersyjnej debaty, która trwała do późnych godzin nocnych przedstawimy w kolejnym numerze Wieści Podwarszawskich. Naprawdę warto poczekać.
Jakub Pietrzak
Nr 16 (577) Wieści Podwarszawskie
21 kwietnia 2002