Gdy Amerykanin Arturo Gatti zdobywał za Oceanem bokserski tytuł zawodowego mistrza świata federacji WBC, to w Duczkach pół tysiąca widzów bawiło się na Wielkiej Gali Boksu Amatorskiego. Gośćmi honorowymi byli Krzysztof „Diablo” Włodarczyk i Przemysław Saleta. Impreza ta była oficjalnym otwarciem sekcji bokserskiej UKS Champion Duczki.
Pomysł zorganizowania tak niecodziennej na naszym terenie imprezy, zrodził się w głowach dwóch przyjaciół – Pawła Babickiego i Sebastiana Sołowińskiego. Obaj panowie trenują i kochają boks od lat. Paweł zajmuje się także szkoleniem młodzieży. Jak zgodnie podkreślają, postanowili zrobić w Wołominie coś, co zainteresuje i przyciągnie młodych i starych. No i aż trudno uwierzyć, ale udało im się. Paweł i Sebastian zorganizowali w Zespole Szkół w Duczkach Wielką Galę Boksu Amatorskiego, która była jednocześnie oficjalnym otwarciem sekcji bokserskiej Uczniowskiego Klubu Sportowego „Champion Duczki”.
Boks – Reaktywacja
Po kilkudziesięciu latach do Wołomina powraca boks. Od teraz już każdy ojciec będzie mógł wysłać swojego syna na bokserskie treningi prowadzone pod okiem fachowców. Z niebezpiecznego, szarego podwórka każdy młody chłopak będzie mógł przenieść się na halę treningową i włożyć prawdziwe bokserskie rękawice. Mimo kłopotów finansowych już na starcie szkolenie młodzieży będzie prowadzone nieodpłatnie.
– Cieszę się, że jak na razie wszystko nam się udaje. Wkładamy w te przygotowania dużo serca, sił i środków. Problemem są oczywiście finanse. Wszystko robimy póki co za własne pieniądze, ale nie ukrywam, że szukamy sponsora i liczymy na wsparcie. Wierzymy też, że władze miasta i powiatu przyczynią się do rozwoju boksu amatorskiego na terenie Wołomina – powiedział nam główny twórca sekcji bokserskiej Paweł Babicki.
Nowo powstałemu UKS-owi brakuje przede wszystkim ringu oraz niezbędnego do trenowania sprzętu: rękawic, worków czy ochraniaczy.
Amatorsko tylko w nazwie
Chyba nie można wymarzyć sobie lepszego otwarcia lokalnego, bokserskiego klubu, jak gala z udziałem sław światowego boksu. W sobotę na zaproszenie Babickiego i Sołowińskiego przyjechali: zawodowy mistrz Europy w boksie – Przemysław Saleta, mistrz interkontynentalny IBF, młodzieżowy mistrz świata – Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, bokser – Henryk Zatyka, mistrz olimpijski, były bokser – Jan Szczepański, medalista mistrzostw świata i Europy, olimpijczyk, sędzia – Grzegorz Skrzecz, jeden z najlepszych trenerów boksu w Polsce – Zbigniew Raubo, promotor zawodowej grupy Hamer Nokaut Promotion – Andrzej Wasilewski, prezes warszawsko – mazowieckiego okręgowego Związku Bokserskiego Tadeusz Wieszczyk i wielu innych znamienitych gości, w tym władze gminy i powiatu. Oprócz vipów młodzi zawodnicy gotowi do walki oraz pięciuset kibiców, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę.
Wszyscy przybyli po to, aby oglądać Wielką Galę Boksu Amatorskiego Duczki 2004. Zakontraktowano 12 walk, w których zmagali się bokserzy z Mazowsza kontra zawodnicy z Warszawy. Pojedynki toczono prawie we wszystkich kategoriach wiekowych i wagowych. W ostatecznym rozrachunku zdecydowanie lepsi okazali się bokserzy mazowieccy. Podczas sobotniej gali odbyła się także dodatkowa 13 walka o puchar burmistrza Wołomina. Do zmagań o ten tytuł stanęli Wojciech Kuchta z UKS Champion Duczki i Tomasz Babiloński z Mińska Mazowieckiego. Po zaciętym, czterorundowym pojedynku zwyciężył nasz rodzimy bokser, Wojtek Kuchta, który po kilku latach przerwy powrócił do boksu. Kibice gorącymi brawami i wrzawą nagradzali efektowne ciosy zawodników. Wszystko było jak na zawodowych deskach.
Męskiej części widowni chyba najbardziej podobała się modelka, która z gracją i dłuuuuugimi nogami prezentowała poszczególne rundy. Walki sędziowali arbitrzy z Okręgowego Związku Bokserskiego z braćmi Skrzeczami na czele. Była też wyjątkowa niespodzianka dla rozgrzanej emocjami publiczności. Pod licytację poszły dwie pary rękawic z podpisami obecnych na gali bokserów, Krzysztofa Włodarczyka i Przemysława Salety. I sprzedały się obie w mgnieniu oka za łączną kwotę, bagatela 1250 złotych! Gwiazdy wieczoru chętnie też rozdawały autografy i pozowały do zdjęć. Organizatorzy zadbali dosłownie o wszystko i gotowali się jak w ukropie, aby zapiąć wszystko na ostatni przysłowiowy guzik. Jak na debiut – idealnie, bo amatorsko było tylko w nazwie, reszta to pełen profesjonalizm.
Wielka Gala Boksu Amatorskiego w Duczkach przeszła już do historii, ale Paweł Babicki i Sebastian Sołowiński nie zamierzają składać broni i już teraz zapowiadają kolejne tego typu imprezy na terenie Wołomina. Póki co jednak zapraszają wszystkich chętnych na treningi do Uczniowskiego Klubu Sportowego „Champion”.
Tekst i Fot: Jakub Pietrzak
Specjalnie dla Wieści Podwarszawskich:
Paweł Babicki, organizator gali i założyciel UKS Champion Duczki: – Cieszę się, że udało nam się zorganizować tę imprezę na tak wysokim poziomie. Chcieliśmy, aby ludzie byli zadowoleni. Włożyliśmy w przygotowania bardzo dużo sił i własnych pieniędzy. Było ciężko, ale się udało. Chcemy zrobić coś w tym mieście z czego będzie można być dumnym, dlatego też powstał UKS Champion Duczki. Mam nadzieję, że dzięki przychylności władz i sponsorów stanie się on wizytówką kolejną Wołomina.
Sebastian Sołowiński, organizator gali, bokser: – Boks amatorski bardzo różni się od boksu zawodowego. Amatorski jest szybszy, dynamiczny, efektowny. Uważam, że jeszcze bardziej podoba się publiczności niż walka zawodowa. Pełna hala w Duczkach tylko to potwierdza. Chcemy propagować boks, problemem jest tylko brak promotorów i finansów. Spróbujemy zrobić w Wołominie coś wielkiego, pokazać, że boks amatorski jest naprawdę ciekawym sportem i sposobem na życie dla młodych ludzi.
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, mistrz świata w boksie: – Powiem szczerze, że jestem bardzo zaskoczony organizacją tej gali. Myślałem, że będzie to znacznie uboższa impreza. Zainteresowanie przerosło chyba najśmielsze oczekiwania organizatorów. Jest pełna hala ludzi. Wszystko perfekcyjnie przygotowane, doskonała oprawa muzyczna, nawet dziewczyna na ringu jak ze światowych gal boksu zawodowego. Bardzo miła publiczność, aż chciało się rozdawać autografy. Jeśli chodzi o poziom zawodów to uważam, że niektóre walki to był naprawdę dobry, mogący się podobać boks. Nawet już wśród młodzików widać ogromne zaangażowanie. Ja zaczynałem boksować w wieku 14 lat, ale uważam, że powinno się zaczynać treningi już w wieku lat 12. Ćwicząc od dziecka można osiągnąć największe sukcesy. Ja teraz przygotowuję się do kolejnej walki, która odbędzie się 21 lutego. Nie znam jeszcze przeciwnika, ale chcę odbudować swój prestiż po ostatniej słabej walce i zmierzyć się z kimś naprawdę silnym. Dużo trenuję i jestem dobrej myśli.
Grzegorz Skrzecz, medalista mistrzostw świata w boksie, sędzia: – Przyszło bardzo dużo ludzi i chyba o to najbardziej chodziło. Bywam na wielu amatorskich galach i w życiu nie było tak wielu kibiców jak tutaj. Nawet na ostatnich Mistrzostwach Polski w Jastrzębiu frekwencja była o wiele mniejsza niż w Duczkach. Podoba mi się organizacja i poziom walk. Jednym słowem doskonale przygotowana impreza.
Jan Szufliński, dyrektor Zespołu Szkół w Duczkach: – Zdecydowanie jestem za boksem i dlatego w mojej szkole powstała taka sekcja. Paweł Babicki jest pracownikiem naszej szkoły i będzie prowadził zajęcia w UKS Champion Duczki. Cieszę się, że boks powraca do Wołomina. Zapraszam wszystkich chętnych do naszego klubu. Uważam, że gala wypadła wspaniale, chociaż nie ukrywam, że bardzo się bałem jak to będzie. Udało się jednak i organizacyjnie wypadliśmy świetnie.
Rozmawiał: Jakub Pietrzak
Wieści Podwarszawskie Nr 5 (668)
1 II 2004