Wołomińscy siatkarze przegrali kolejny mecz w Serii B. Tym razem podopieczni Piotra Szymanowskiego ulegli na wyjeździe drużynie AZS Opole 0:3 (15:25, 22:25, 23:25).
Sytuacja sportowa i finansowa klubu jest coraz gorsza. Prezes Leszek Mikulski jednak się nie poddaje. Całkowicie nie udała się naszym siatkarzom wycieczka do Opola. Nie dość, że przegrali kolejny mecz z rzędu nie „urywając”, nawet jednego seta, to jeszcze były kłopoty z zakwaterowaniem. Doba hotelowa naszych siatkarzy niespodziewanie się skróciła.
Dlaczego nagle pojawiły się te wszystkie kłopoty? Odpowiedź jest chyba prosta. Przede wszystkim brak „kasy”. Kiedy jej nie ma, motywacja do gry w sporcie zawodowym szybko zanika.
– Nasza sytuacja finansowa jest bardzo zła. Nie mamy żadnego sponsora, który wpłacałby regularnie jakieś większe pieniądze. Brakuje regresu i motywacji, dlatego nie wygrywamy meczy. Nie można jednak tego wszystkiego zostawić samopas. Trzeba próbować walczyć – powiedział nam prezes KPS, Leszek Mikulski.
Klub Przyjaciół Siatkówki Wołomin jako jedyny zespół w Serii B gra w „czystych” strojach. Na uniformach naszych zawodników nie ma nawet jednej drobnej reklamy. To ewenement. O zawodnikach, treningach, dalszych problemach, przyszłości i szczegółach rozmowy z prezesem Leszkiem Mikulskim napiszemy już w kolejnym numerze Wieści Podwarszawskich.
J.P.
Wieści Podwarszawskie Nr 50 (661)
14 XII 2003