Udanie rozpoczęli sezon 2002/2003 siatkarze Stolarki Wołomin pokonując na wyjeździe zespoły z Opola i Szczytna. Jak widać wymuszona Seria B bardziej sprzyja naszym zawodnikom i władzom klubu niż ekstraklasa. Na spotkanie w Opolu wołomińscy siatkarze pojechali w składzie: Mariusz Firszt, Grzegorz Otko, Witold Roman, Maciej Wołosz, Maciej Kosmol, Grzegorz Kołodziej, Tomasz Laskowski (libero), Hubert Milewski, Jacek Małkowski, Jakub Korpak.
Mecz rozpoczął się od poprawnej gry Stolarki. Jednak w końcówce I seta wołomińscy siatkarze zaczęli grać bardzo nerwowo, popełniając tym samym wiele błędów. Wykorzystali to gospodarze i nadrobili kilka punktów. Ostatecznie jednak pierwsza odsłona inauguracyjnego meczu skończyła się korzystnie dla przyjezdnych. Stolarka Wołomin wygrała set 29:31.
W II partii meczu goście nie za bardzo wiedzieli co dzieje się na boisku. Opole zdobywało punkt za punktem prowadzone przez doświadczonych rutyniarzy – Zbigniewa Rektora i byłego zawodnika Stolarki – Zbigniewa Żukowskiego. Drugi set stołeczna drużyna przegrała bardzo wysoko 25:16. Dlaczego? O to zapytaliśmy menadżera Stolarki, Jarosława Szerszeniewskiego.
– Wołomińskiej drużynie nie sprzyjali sędziowie. Byli ustawieni przeciwko nam już od samego początku meczu. To wprowadzało pewną nerwowość, co w konsekwencji miało przełożenie na wynik drugiej partii – powiedział Szerszeniewski.
Sytuacja diametralnie uległa zmianie, kiedy nowy trener Stolarki, Maciej Nowak wprowadził kilka zmian i inaczej ustawił drużynę. Mimo przeziębienia na boisku pokazał się Milewski i skutecznie ratował przyjęcie zagrywki. Weszli również Korpak i Małkowski. Gra zaczęła się układać. Siatkarze z Wołomina praktyczne już do końca kontrolowali spotkanie. Wygrywając dwa ostatnie sety do 19 i cały mecz 1:3.
– Najważniejsza jest wygrana i to, że drużyna na czele z trenerem jest bardzo zaangażowana i wkłada wszelkie starania, aby grać jak najlepiej – powiedział nam Jarosław Szerszeniewski.
Tydzień po zwycięstwie w Opolu, Stolarka rozegrała drugą kolejkę Serii B. Tym razem pokonała na wyjeździe AZS UWM WSPol Szczytno 2:3 i zajmuje w tabeli miejsce wicelidera, ustępując tylko Górnikowi Radlin.
W najbliższym czasie przed podopiecznymi Macieja Nowaka dwa ważne spotkania. W środę 16 października Stolarka podejmować będzie u siebie w ramach Pucharu Polski AZS ze Szczytna, a 19 października (sobota) kolejny ligowy mecz. Tym razem przeciwnikami Stolarki będzie Miejski Klub Sportowy z Andrychowa. Oba starcia odbędą się na hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wołominie. Zapraszamy wszystkich kibiców siatkówki.
Na koniec należy wspomnieć o nieco zaskakujących nowościach, jakie zaszły w wołomińskim klubie. Pierwsza, szczególnie do wiadomości wiernych kibiców: T.S Stolarka Wołomin to tylko skrót prawdziwej nazwy pod jaką figuruje klub. Po zmianach, które zaszły nasza drużyna nazywa się uwaga!: KP Polska Energia S.S.A. Stolarka Wołomin Sosnowiec. Teraz klub kibica ma nie lada orzech do zgryzienia, nowa piosenka, nowe okrzyki… życzę powodzenia.
Druga informacja wiąże się z sektorem personalnym. W składzie zarządu Towarzystwa Siatkówki pojawiła się nowa funkcja i nowa postać. Mianowicie; pełnomocnik zarządu d.s. sponsoringu. Tę zacną posadę objął Andrzej Lek, który również na najbliższe tygodnie zastąpi leżącego na szpitalnym wyciągu Szerszeniewskiego. Może więc już niedługo na pozycji libero zobaczymy Dariusza Michalczewskiego, w ataku Seagala, a do bloku skoczy Adam Małysz.
Jakub Pietrzak
Nr 42 (603) Wieści Podwarszawskie
20 października 2002