Największy sukces młodzieżowej piłki nożnej w Wołominie stał się faktem po ostatnim zwycięstwie z Polfą Tarchomin. Wprawdzie nie przyszło to łatwo, ale upór i ambicja młodych zawodników została wynagrodzona.
Awans
Warto dodać, że na ten sukces pracowało przez parę lat kilku trenerów. Jak sami zawodnicy podkreślają, każdy ze szkoleniowców czegoś ich nauczył, poczynając od Pawła Chacińskiego, Wiesława Jadczaka (który najdłużej ich prowadził), przez Pawła Chojnowskiego, a kończąc na obecnym trenerze Stanisławie Kralczyńskim. Chłopcy z rozbrykanej grupy przeistoczyli się w zdyscyplinowanych i wiedzących czego chcą zawodników. Drużyna Huraganu rocznik 84/85 dzięki tym chłopakom stała się w tej kategorii wiekowej naprawdę znana i wiele mocnych drużyn ze stolicy czuło respekt goszcząc w Wołominie. Teraz czas na krótki wypoczynek, a na początku sierpnia zespół jedzie na obóz, by już w połowie sierpnia rozpocząć ligę.
Sukces naszych juniorów nie przeszedł bez echa również wśród włodarzy miasta. I właśnie burmistrz Wołomina Paweł Solis podjął drużynę wraz z trenerem w sali konferencyjnej Urzędu Miasta. Spotkanie przebiegało w miłej atmosferze. Wśród zgromadzonych, obok drużyny byli obecni: burmistrz, trener, dyrektor Jerzy Kuś, zastępca dyrektora Krzysztof Felczak. Najpierw głos zabrał burmistrz, który podziękował drużynie za znakomitą grę i niepodważalny sukces. Wyraził nadzieję na kolejne sukcesy i upór w dalszej drodze sportowej. Po krótkim oficjalnym wystąpieniu burmistrza, Stanisław Kralczyński przedstawił podopiecznych i wręczył małe upominki dla najlepszego zawodnika drużyny, którym był według trenera bramkarz Tomek Wojdyna, dla najlepszego strzelca drużyny Tomka Zbrzeźniaka i dla Kamila Kostrzewy za przykładne trenowanie.
Boisko i organizacja
Po tych wszystkich uprzejmościach trener poruszył sprawy organizacyjne w klubie, które co niektórych działaczy ewidentnie przerastają. Głównym problemem jest brak boiska z prawdziwego zdarzenia do trenowania i zbyt małe nakłady na sekcje piłkarskie w Huraganie. Paweł Solis zapowiedział, że nakłady na boczne boisko będą na pewno jedna z pierwszych inwestycji gminy… po zakończeniu innych spraw. Krzysztof Felczak podsunął bardzo dobry acz kosztowny pomysł, mianowicie zaproponował sztuczną murawę, co byłoby najlepszym rozwiązaniem przy zbyt dużej eksploatacji boiska treningowego. Na koniec wypowiedział się na temat drużyny i organizacji prezes Andrzej Saulewicz. Również podkreślił sukces młodzików, a co do spraw organizacyjnych, to zarząd według pana Saulewicza robi co może patrząc pod kątem uzyskiwanych na ten cel środków, a że klub jest biedny, to i zrobić mogą niewiele. Jeżeli chodzi o stan boiska, to pan prezes zaznaczył, że sam przywiózł wiele przyczep piachu, aby wyrównać murawę. I owszem, piach został przywieziony, ale wyrównać nie wyrównano. Szybko się wyjaśniło, że boisko zostanie zrobione i oddane do użytku dopiero w przyszłym roku. No cóż, wiadomo, że pieniędzy zbyt dużo w klubie nie ma, ale pewne przeszkody można pokonać za pomocą chęci i nieco przedsiębiorczości.
Huragan ma bardzo ładnie położony ośrodek, którego pozazdrości wiele zespołów, można by z tego klubu zrobić wizytówkę miasta, centrum sportowe w okolicy. Nie mamy podstaw, jak np. bocznego boiska, a zakładamy monitoring. No ale o czym tu gadać, jeżeli prezes klubu sam mówi, że mimo tak eksponowanego stanowiska (warto dodać – społecznego), ma także inne obowiązki i bywa, że zwyczajnie brak mu czasu, aby doglądać spraw Huraganu. A prezes powinien żyć sprawami klubu, angażować się we wszystkie jego sprawy i nadzorować swoich podwładnych, którzy swoją drogą też nie zawsze robią co powinni (ale o zarządzie warto napisać oddzielny tekst). Owszem, to nie jest tak łatwo być sobie prezesem i przy braku funduszy wszystkie sprawy zapiąć na ostatni guzik. Ale czy naprawdę wszystko jest robione jak należy – chyba nie. Właśnie teraz jest w klubie człowiek, który prowadzi naszych młodych utalentowanych graczy, Stanisław Kralczyński, który przez wiele lat pracował jako trener i działacz. Widział z bliska organizację wielkich klubów, a także tych małych, czy to w kraju czy zagranicą. Na pewno ma wiele pomysłów – co można zmienić w klubie przy jego obecnych możliwościach, aby trochę lepiej funkcjonował. Ale czy ktoś zasięgnie jego opinii, czy działacze zechcą szczerze podyskutować o bieżących sprawach? Być może nie powinienem poruszać tej sprawy w tym momencie, ale najwyższy czas, aby o tym napisać.
Wracając do spotkania z burmistrzem, Paweł Solis wręczył jeszcze zawodnikom dyplomy i bardzo fajne torby z herbem Wołomina. Na koniec pamiątkowe zdjęcie i zapowiedź burmistrza Solisa o nieodwołalnej obecności na pierwszym meczu Huraganu na swoim boisku w nadchodzącym sezonie. Spotkanie w urzędzie miasta było bardzo miłe i na pewno przydatne dla zawodników, którzy mogli czuć się docenieni i dowartościowani, bowiem ich sukces był zauważony nie tylko w gronie drużyny, ale także w szerszych kręgach. Takie oficjalne spotkania zawsze mobilizują do dalszej pracy i tu należą się podziękowania dla samego burmistrza i wszystkich, którzy doprowadzili do tej wizyty. Niebawem zamieścimy wywiad z trenerem Stanisławem Kralczyńskim.
Maciej Bakun
Nr 28 (589) Wieści Podwarszawskie
14 lipca 2002