Archiwum

Huragan

Ośrodek Sportu i Rekreacji w Wołominie

Huragan w OSiR

Huragan w OSiR – Dyrekcja Ośrodka Sportu i Rekreacji „Huragan” informuje, że dokonała szczegółowej analizy budżetu na rok 2002 oraz zobowiązań za rok miniony pod kątem wprowadzenia restrukturyzacji stwarzającej możliwości uzyskania w ramach przyjętego budżetu dodatkowych środków finansowych – pismo zaczynające się w ten sposób, przypadkowo trafiło w ręce dziennikarza WP.

Dla osób zainteresowanych działalnością wołomińskiego OSiR nie ma w tym nic dziwnego. Od dłuższego bowiem czasu, osoby związane ze sportem i rekreacją wiedzą, że w tej dziedzinie i w tej jednostce nie dzieje się dobrze. Może nie za sprawą dyrektora Jerzego Kusia, ale ogólnokrajowych tendencji. Jak brakuje, to na wszystko, a ze sportu zabrać można w każdej chwili, najczęściej zabrać bądź ograniczyć, zapominając przy tym o oddaniu. Stąd też posunięcia kierownictwa nie wydają się być czymś nowym, a sprowadzają się jedynie do tego, by zabezpieczyć statutową działalność, choćby nawet na skromnym poziomie. Już na samo słowo „restrukturyzacja” pracownicy dostają gęsiej skórki. W oczach pojawia się zdenerwowanie i troska o dalszy byt. Dyrektor Kuś uspokaja, twierdząc, że nie będzie żadnych zwolnień.

– Przewidywane zmiany są jedynie kosmetycznymi i nastąpi jedynie nowy podział zadań. Podyktowane to jest nowymi zadaniami wynikającymi z planu pracy ośrodka. W ten sposób uda się nam zaoszczędzić etat – twierdzi. Co innego zapisano na będącej w naszym posiadaniu kartce, sygnowanej pieczątką ośrodka. W punkcie pierwszym widnieje napis, iż przewiduje się likwidację etatu administracyjnego (kierownika pływalni), którego obowiązki przejmie dodatkowo zastępca dyrektora OSiR, Krzysztof Felczak. Oszczędności z tego tytułu wyniosą blisko 30 tysięcy złotych. W kolejnym akapicie wspomnianego pisma widnieje zapis, że nastąpią zwolnienia (ograniczenia) zajęć godzinowych instruktorów kilku sekcji rekreacyjno-sportowych, co da oszczędności rzędu ponad 11 tysięcy złotych. Ciekawy wydaje się punkt mówiący o wyłączeniu z funkcjonowania na okres trzech miesięcy wołomińskiego basenu w okresie wakacyjnym od 15 lipca do 15 września. Tu dyrektor znalazł największe oszczędności – 67 tysięcy złotych. Reasumując. W wyniku przewidywanej restrukturyzacji, pomysłodawcy chcą zaoszczędzić ponad 144 tysiące złotych.

Zgaduj, zgadula

Z informacji, jakie posiadamy wynika, że z treścią owego dokumentu zapoznano Zarząd Miasta i Gminy Wołomin w dniu 14 maja. Już w dzień później odbyło się posiedzenie komisji sportu, ale z bliżej nieznanych przyczyn owego planu nie omawiano. Po pokojach urzędu do dziś krąży plotka, głosząca, że obu stronom (zarządowi i członkom komisji sportu) nie zależało na poruszaniu tematu. Obecnie, komisja obraziła się na zarząd, bo nie informował, a ten uparcie twierdzi się, że nie musiał. Podobną opinię przedstawia dyrektor ośrodka.

– Takie zmiany nie powinny być dyskutowane na posiedzeniu komisji sportu. Sprowadzają się jedynie do posunięć kadrowych i omawiane były ze związkami zawodowymi. To w zupełności starcza. Na końcu wspominanego pisma (planu) dopisano kilka cennych uwag.

– Przyjęliśmy wariant najbardziej optymalny, który może przynieść planowane oszczędności. Zdajemy sobie sprawę, że jest to rozwiązanie bardzo kontrowersyjne, które spowoduje wiele interwencji i krytyki – piszą pomysłodawcy planu restrukturyzacji funkcjonowania Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wołominie. I w stwierdzeniach tych mają rację. Znalazły się, bowiem osoby, które z owych zamierzeń nie bardzo są zadowolone. Co ma powiedzieć człowiek związany z pływalnią od 17 lat? Dla niego, jak sam niechętnie mówi, najlepszym rozwiązaniem byłoby przejść na emeryturę.

– Zostając ratownikiem nie znajdę czasu na inną działalność. Co z dziewczęcym zespołem siatkarskim, który prowadzę, z zajęciami i wyjazdami? Nie bardzo mi się to wszystko podoba, lecz co mam zrobić. Ostateczne rozstrzygnięcia jeszcze nie zapadły a póki co, robię to co do mnie należy – stwierdza rozgoryczony, jeszcze, kierownik basenu.

Splendoru sprawie dodaje fakt, że wśród pracowników wołomińskiego ośrodka, jest jeden, o którego zwolnienie dyrektor Kuś, starał się już wcześniej. Sprawa nie została rozstrzygnięta.

– Pracownik jest radnym gminy Wołomin. Uchwałą rady, nie wyrażono zgody na jego zwolnienie do czasu wygaśnięcia mandatu. Rozumiem, że po tym terminie zostanie definitywnie załatwiona – mówi dyrektor OSiR, zapytany o redukcję etatu.

Nie nam rozstrzygać o sensie czy sposobie restrukturyzacji. Zadaniem dziennikarza, każdej gazety jest informowanie i wspieranie działań zmierzających do rozwoju gminy. Poszukiwanie oszczędności tak, ale nie kosztem ludzi.

Marek Chrzanowski

Nr 22 (583) Wieści Podwarszawskie
2 czerwca 2002

Skip to content