Koszykarki Banku Spółdzielczego Sure Shot Wołomin awansowały do półfinału fazy play-off I Ligi Koszykówki Kobiet. Zadecydował o tym dopiero piąty mecz z AZS KK Jelenia Góra, wygrany przez wołominianki 74:62.
Po dwóch zwycięstwach Banku Spółdzielczego w Wołominie i po dwóch porażkach w Jeleniej Górze stan rywalizacji obu tych drużyn był remisowy 2:2. Ostateczne spotkanie, decydujące o awansie do ścisłego grona zespołów walczących o ekstraklasę odbyło się 20 marca na hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wołominie. Zawodniczki z Jeleniej Góry na mecz przyjechały już dzień wcześniej, aby nie wejść na parkiet prosto z autokaru. Ta sytuacja świadczyła o tym, że chcą za wszelka cenę wygrań i znaleźć się w półfinale. Jednak determinacją nie ustępowały również podopieczne trenera Piotra Orkiszewskiego, który wreszcie po długich tygodniach mógł zagrań pełnym składem. Na szczęście kontuzje wyleczyły podstawowe koszykarki Banku; Martyna Koc i Anna Załęska. Właśnie tych zawodniczek najbardziej zabrakło podczas wyjazdowych spotkań do Jeleniej Góry. Żadna z nich nie wyszła jednak w pierwszej piątce, ponieważ po tak długiej absencji byłoby to ryzykowne posunięcie trenera.
Mecz rozpoczęły: Ludmiła Zdzisińska, Edyta Kisiel, Anna Kukiełka, Małgorzata Zaroń i Adriana Sitarek. Początek I kwarty był bardzo wyrównany, pierwsze punkty zdobyli goście, ale już chwilę potem prowadzenie dla Banku po trzypunktowej akcji wywalczyła Małgorzata Zaroń. Dynamicznie grała też rozgrywająca gospodarzy Adriana Sitarek, ale już po niespełna 4 minutach opuściła boisko mając na koncie dwa faule. Zastąpiła ją Magdalena Arażny. Na parkiecie pojawiła się także Martyna Koc zmieniając Ludmiłę Zdzisińska. Z biegiem czasu gra stała się nieco chaotyczna, próby rzutów za trzy z jednej i drugiej strony, kończyły się niecelnie. Po akcji Moniki Krawczyszyn Samiec, kapitan Jeleniej Góry, goście objęli prowadzenie i było 8:10. Dopiero taka sytuacja na boisku zmobilizowała koszykarki Banku do lepszej gry. I właśnie punkty zaczęły zdobywać Martyna Koc i Anna Załęska. Ich dwójkowe, efektowne akcje szybko odrobiły straty. Swoją „trójkę” dorzuciła jeszcze Anna Kukiełka i tym sposobem Bank wygrał pierwszą odsłonę 24:18.
II kwarta to ciąg dalszy naporu wołominianek. Znowu na wyróżnienie zasługiwał duet Koc, Załęska, dziesięciopunktową przewagę nad Jelenią Górą, Bank zawdzięczał głównie tym zawodniczkom. Gospodynie dobrze grały też w obronie, często piłkę zbierała Małgorzata Zaroń. Goście z Sudetów popełniali za to coraz więcej błędów i grali nieskutecznie. Przy stanie 32:19 dla Banku o przerwę poprosiła Jelenia Góra. Motywacja zawodniczek była chyba jednak nieodpowiednia, bo 10-punktowa przewaga Wołomina utrzymała się do końca I połowy meczu. Wynik na tablicy po dwóch kwartach był bardzo korzystny, Bank prowadził 43:31.
Podczas środowego spotkania dali o sobie znać kibice Banku Spółdzielczego, ich głośny doping pomagał zdobywać kolejne punkty i prowadził do zwycięstwa młode koszykarki z Wołomina. Gardła nie oszczędzał również radny Jerzy Bereza, którego donośny zachrypnięty głos słychać było na całej hali. Celny rzut za trzy koszykarki gości, Małgorzaty Babickiej rozpoczął III kwartę meczu. Bank niespodziewanie zaczął grać mało skutecznie i kombinacyjnie, tracąc punkty i łapiąc kolejne faule. Koc miała ich na swoim koncie już cztery i musiała ją zastąpiń Ludmiła Zdzisińska. Po efektownym haku najlepszej zawodniczki gości – Moniki Krawczyszyn Samiec przewaga gospodarzy zmalała do 6 punktów, szybko o czas poprosił Piotr Orkiszewski. Po reprymendzie grać zaczęła przede wszystkim Ludmiła Zdzisińska, której Bank zawdzięczał utrzymanie prowadzenia. W końcówce III partii gospodarzom najbardziej zabrakło konsekwencji w obronie i ciasnego krycia. Adriana Szymczak wchodziła pod nasz kosz jak do siebie i zdobywała punkty dla AZS-u. Dlatego też Bank przegrał III odsłonę 15:21 i w meczu prowadził tylko 58:52.
Ostatnia partia na szczęście ponownie należała do koszykarek z Wołomina. Celną „trójką” popisała się po raz trzeci w tym meczu „Kuki” – Anna Kukiełka, a po solowej akcji Martyny Koc, Bank Spółdzielczy prowadził 63:52. Nie opłaciła się tym razem waleczność jeleniogórzanek, ponieważ za 5 fauli parkiet musiała opuścić najlepsza zawodniczka gości – Monika Krawczyszyn-Samiec. W końcówce meczu ponownie uratowała nas Ludmiła Zdzisińska i Małgorzata Zaroń. Te dwie doświadczone zawodniczki skutecznie utrzymywały przewagę i trafiały do kosza przyjezdnych. Na półtorej minuty przed zakończeniem spotkania było 72:60 dla Banku i już nic nie mogło pozbawić wołominianki zwycięstwa. Pomimo usilnych starań AZS – u Jelenia Góra, ostatnie sekundy należały do gospodarzy. Dwa rzuty za trzy Zdzisińskiej i Sitarek były, co prawda niecelne, ale pochłonęły długie sekundy oczekiwania na sukces.
Bank Spółdzielczy Sure Shot Wołomin pokonał AZS Kolegium Karkonowskie Jelenia Góra 74:62 i w półfinale zagra z Zapolexem Erbud Toruń. Pierwsze dwa mecze odbędą się na wyjedzie, konfrontacja toczyć się będzie do trzech zwycięstw – relacja z Torunia także w tym numerze Wieści Podwarszawskich.
Jakub Pietrzak
Skład Banku: Zdzisińska – 23, Zaroń – 12, Koc – 10, Kukiełka – 9., Załęska – 6, Kisiel – 6, Arażny – 4, Sitarek – 4, Jasielon – 0, Rączka – 0,
Po meczu powiedzieli:
Piotr Orkiszewski, trener Banku Spółdzielczego – Zdecydowanie lepiej gra nam się na własnym boisku, przede wszystkim nie jesteśmy zmęczeni długą podróżą, można wypocząć i zagrać na wysokim poziomie. Ponadto dzisiaj dysponowałem już wszystkimi zawodniczkami, dzięki czemu do gry można było wnieść o wiele więcej sił i umiejętności. Częstsze zmiany przynosiły efekty i podnosiły skuteczność. Jeszcze zawodzi obrona, szczególnie „jeden na jeden”, nad tym elementem trzeba jeszcze popracować. Cieszę się, że udało się spełnić wariant super optymistyczny i znaleźć się w najlepszej czwórce. Postaramy się jeszcze trochę powalczyć.
Nr 13 (574) Wieści Podwarszawskie
31 marca 2002