Dzięki nowemu sponsorowi firmie Gramet Sport z Warszawy, wołomińskie koszykarki zmieniły nazwę i będą mogły dzięki zastrzykowi finansowemu dokończyć sezon. Poza tym jednak nie zmieniło się nic. Bank Spółdzielczy Sure Shot Wołomin przegrał kolejny mecz, ulegając tym razem zespołoi z Jeleniej Góry – 64:71.
Na wciąż niedokończonych trybunach zmodernizowanej hali sportowej OSiR Wołomin, 12 stycznia zasiadła zaledwie garstka kibiców i sympatyków I ligi koszykówki kobiet. Nawet darmowe wejściówki na mecz nie poprawiły frekwencji. Mimo to przez całe spotkanie słychać było głośne okrzyki i brawa wiernych fanów Banku Spółdzielczego Sure Shot Wołomin. Tym razem wołomiński zespół prowadzony przez Piotra Orkiszewskiego, podejmował drużynę Dolfamex AZS Jelenia Góra. Ten karkonoski zespół zajmował w tabeli I
ligi niższą pozycję niż Bank. Jednak już w pierwszej kwarcie meczu zajmowane miejsca w tabeli nie oddawały tego co działo się na boisku. Wołominianki od początku popełniały błędy, grały kombinacyjnie, chaotycznie. Natomiast koszykarki AZS – u rozgrywały proste i skuteczne akcje, przytomnie grając w obronie. Dlatego też po 2 minutach spotkania, goście prowadzili już 0:7. Pierwsze punkty dla Banku Spółdzielczego, dynamicznym wejściem pod kosz zdobyła kapitan drużyny, Rosjanka – Ludmiła Zdzesinska.
Zespół z Jeleniej Góry nie zawodził, miał przewagę w każdym elemencie gry. Bardzo często jeleniogórzanki zbierały piłkę nawet pod koszem gospodarzy. Dopiero pod koniec I kwarty i wejściu na boisko Anny Kukiełki i Adrianny Sitarek, Bank odrobił kilka punktów i zaczął lepiej grać w defensywie. Pierwsza odsłona sobotniego spotkania skończyła się wynikiem 18:21 dla Dolfamex-u.
Druga kwarta należała już do koszykarek z Wołomina po wejściu na boisko i rzucie za trzy punkty Martyny Koc, Sure Shot Wołomin prowadził 25:21. Po reprymendzie trenera przyjezdnych, Eugeniusza Sroki, karkonoskie studentki wzięły się do roboty. Mimo iż Magdalena Arażny zdobywała dla Banku punkty z rzutów za trzy, AZS nadal nie oddał prowadzenia i pierwsza połowa meczu zakończyła się 2 punktową stratą gospodarzy – 32:34.
Na początku trzeciej kwarty Wołomin odzyskał prowadzenie po skutecznej grze Ludmiły Zdzesinskiej na 43:42. Radość trwała tylko chwilę, po stratach i błędach w rozegraniu Bank przegrywał już 47:50, wtedy też trener Orkiszewski poprosił o czas. Przerwa najwyraźniej pomogła wołominiankom, ponieważ dwie najbardziej doświadczone zawodniczki – Ludmiła Zdzesinska i Małgorzata Zaroń, szybko odrobiły kilku punktową stratę. Po trzeciej kwarcie na tablicy świetlnej widniał jeszcze korzystny tego dnia dla Banku Spółdzielczego wynik – 54:52.
Skuteczna gra AZS -u Jelenia Góra w IV kwarcie coraz bardziej oddalała gospodarzy od zwycięstwa. Niecelne podania i błędy wołomińskich koszykarek wykorzystywała, kapitan AZS -u, najlepsza w drużynie przyjezdnej – Monika Krawczyszyn-Samiec. Świetnie grała również, pogrążając rywalki Joanna Kazanus, która zdobyła dla Dolfamex-u 21 punktów. Kiedy Bank Spółdzielczy Wołomin na 3 minuty przed końcem meczu przegrywał 62:68, miejscowe koszykarki zaczęły ponosić nerwy – za dyskusje z sędziami faul techniczny dostała Małgorzata Zaroń i musiała opuścić parkiet. Brutalnie faulowała również rozgrywająca, Adrianna Sitarek, wszystko to działało na korzyść klubu studenckiego z Jeleniej Góry, ponieważ na minutę przed końcem prowadziły już – 63:70. Jednej i drugiej stronie udało się jeszcze zdobyć po jednym punkcie z rzutów osobistych, potem już tylko Dolfamex umiejętnie przytrzymał piłkę. Bezradnym wołominiankom nie pomógł już nawet rozpaczliwy rzut za trzy Anny Kukiełki. Bank Spółdzielczy Sure Shot Wołomin przegrał z Dolfamexem AZS Jelenia Góra 64: 71 i przegrał drugi z kolejne spotkanie we własnej hali.
Część koszykarek z Wołomina miała tego dnia bal maturalny i chyba już podczas meczu myślały wyłącznie o studniówkowym polonezie.
Po meczu powiedzieli:
Piotr Orkiszewski trener Banku Spółdzielczego Wołomin: Byliśmy gorsi pod każdym względem, wszystko wychodziło tragicznie. Ostatnio mieliśmy również problemy treningowe, wiele dziewcząt nie ćwiczyło. Ogólna sytuacja naszej drużyny nie jest dobra.
Eugeniusz Sroka: Ta wygrana była nam bardzo potrzebna, pozwoli poprawić nam miejsce w ligowej tabeli. Jestem mile zaskoczony i szczęśliwy, że udało się zwyciężyć, moje dziewczyny zagrały z dużą determinacją.
Skład Banku Spółdzielczego Wołomin: Ludmiła Zdzesinska – 19, Małgorzata Zaroń – 16, Martyna Koc – 10, Edyta Kisiel – 8, Magdalena Arażny – 6, Anna Kukiełka – 2, Anna Wiszniewska – 2, Urszula Bliszkiewicz – 1, Małgorzata Rączka – 0, Adrianna Sitarek – 0
Jakub Pietrzak
Nr 4 (565) Wieści Podwarszawskie
27 stycznia 2002