Archiwum

19/04/2024

Huragan

Ośrodek Sportu i Rekreacji w Wołominie

Drugą rundę Stolarka rozpoczęła od dwóch porażek z aktualnym liderem IB, Chełmcem Wałbrzych.

Po dwóch przegranych w Wałbrzychu Towarzystwo Siatkówki znalazło się na piątej pozycji w tabeli IB. Jeżeli zła passa wołomińskich pierwszoligowców utrzyma się, pożegnają się oni z awansem.

W sobotnim spotkaniu, przegranym przez Stolarkę 0:3, zespół Krzysztofa Felczaka bardzo słabo zagrał w każdym elemencie. Set pierwszy, skądinąd wyrównany, mógł co prawda zakończyć się wygraną T.S., ale popełnił on dużo błędów w końcówce, co zaprzepaściło szanse na zwycięstwo. W kolejnych partiach na parkiecie dominowali gospodarze. Stolarce nie pomógł nawet Tomasz Laskowski, który wystąpił mimo wysokiej gorączki. Jackowi Małkowskiemu pracy nie ułatwiali też koledzy, wyjątkowo słabym przyjęciem. Jednakże nawet w dogodnych sytuacjach nie radził on sobie z rozegraniem, zarówno w sobotę, jak i drugiego dnia kolejki. Jego zamierzenia bez trudu odgadywali przeciwnicy, przez co nie mieli najmniejszych problemów z doskonałym ustawieniem bloku. Brak pomysłu na grę, który powinien być przecież domeną zawodnika, tak bardzo poważanego w siatkarskim światku, zasadniczo też wpłynął na ostateczny wynik spotkań.

W niedzielę problem z przyjęciem pojawił się już w pierwszym secie. Stolarce udało się jednak zaradzić niekorzystnej sytuacji. Lecz gdy wydawało się już, że przy stanie setów 2:1, istnieje szansa na zwycięstwo, w czwartej partii znów szwankować zaczęło przyjęcie. W kluczowym momencie, przy remisie 24:24, T.S. nie potrafił skończyć akcji. To w efekcie doprowadziło do przegranej 25:26. Ze strony wołomińskiego zespołu wałbrzyszanie nie doczekali się żadnego rozwiązania taktycznego, mogącego zagrozić ich zwycięstwu. Stolarka słabo zagrywała, a Dariusz Parkitny i Adam Aleksandrowicz, na których skupiło się przyjęcie tego dnia, nie mogli poradzić sobie z odbiorem zagrywki. Brak konsekwencji w grze T.S. skrzętnie wykorzystywał Chełmiec, zdeterminowany i grający w dużym skupieniu. Wyrazem tego było w piątym decydującym secie trzypunktowe prowadzenie gospodarzy, którzy nie pozwolili odebrać go sobie aż do końca partii.

Wieści Podwarszawskie Nr 3 (462)
23 stycznia 2000

Skip to content